fbpx

Recenzja „Włam się do mózgu”

Śledź mnie na fejsbuku!Facebook
Podziel się z innymi! Facebooktwitter

„Włam się do mózgu”
Radek Kotarski

Człowiek uczy się przez całe życie. Najpierw uczymy się w domu na swój dziecięcy sposób, później jest etap szkolny, następnie ewentualne studia, a potem dorosłość – wtedy dopiero człowiek widzi ile warta jest jego edukacja i ile jeszcze musi się nauczyć. Ale czy ktoś pokazał nam w jaki sposób się efektywnie uczyć? Czy uczyliśmy się jak się uczyć? 

Przed Wami recenzja „Włam się do mózgu”!

O czym ta książka jest?

Jestem po lekturze niezwykle interesującej książki Radka Kotarskiego. O czym ona jest? A no właśnie o tym jak się uczyć! Jest to swego rodzaju poradnik zawierający opisy wielu metod efektywnego uczenia się. Autor nie tylko prześledził masę artykułów naukowych i książek, zapoznał się z dziesiątkami (jak nie z setkami) przeróżnych badań związanych z kwestią nauczania, ale postanowił sam na sobie sprawdzić wszystkie metody. Z jakim skutkiem? W pół roku opanował język szwedzki na poziomie umożliwiającym sprawne komunikowanie się i zdanie prestiżowego egzaminu. Dodatkowo został certyfikowanym sędzią piwnym oraz profesjonalnym corvesario (ekspert w zakresie degustacji piw). Całą wiedzę i umiejętności opanował właśnie dzięki stosowanym metodom. Przez to był pewny, że są skuteczne i mógł z czystym sercem zamieścić je w swoim dziele. Ale czy ta książka naprawdę jest dobra? Już przedstawiam swoją opinię 🙂

Oceniam po okładce 🙂 

Książkę można kupić wyłącznie na stronie http://radek.altenberg.pl/. Jej koszt to 49,90 zł, jednak dokonując jej zakupu na nasze moralne konto wpada dobry uczynek. Każdy zakupiony egzemplarz to bowiem 1 posiłek ufundowany w ramach programu Pajacyk. Książka jest oprawiona w dosyć solidną twardą oprawę. Zawiera wiele ciekawych i/lub zabawnych zdjęć oraz kolorowych wykresów, dzięki którym nie zamienia się w toporne, opasłe, naukowe tomisko. Czcionka i formatowanie są odpowiednio dobrane, żeby nie męczyć wzroku czytelnika. Fizycznie jest zatem z książką bardzo dobrze. 

A co z jej treścią?

Już na wstępie autor negatywnie wypowiada się o obecnym systemie edukacji. Jego obserwacje pokrywają się z moimi szkolnymi doświadczeniami. Również jak Kotarski myślę, że należy to poprawić. W szkołach uczy się przestarzałymi metodami, na wzór modelu pruskiego (lecz pewnie są chlubne wyjątki). Uczniom wpycha się wiedzę, realizuje programy nauczania, ale przynosi to mierne efekty. Sam po tylu latach edukacji czuję się… niewyedukowany. Dlatego w późniejszym etapie życia trzeba sporo nadrabiać. A między innymi ta książka ma to ułatwić.

Radek Kotarski wymienia jakie mogą być przyczyny naszej małej zdolności do przyswajania wiedzy. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, dlaczego nauka bardziej kojarzy się nam z torturą niż zaspokajaniem ciekawości i własnym rozwojem. Co prawda autor nie robi tu długich naukowych wywodów na temat w jaki sposób nasz mózg koduje informacje, jakie reakcje w nim zachodzą itp. Nie skupia się też zbytnio na psychologii – nie wchodzi zbyt głęboko w opisywanie wpływu nastawienia i motywacji na skuteczność uczenia. Jednak nie ignoruje całkowicie tych zagadnień. Po prostu ogólnie o nie zahacza, natomiast ich nie drąży. Zdecydowanie bardziej skupia się na przedstawieniu odpowiednich narzędzi, które mogą pomóc w uczeniu się.

Techniki uczenia się

W książce zaprezentowanych zostało paręnaście różnych metod skutecznego uczenia się. Są to swoiste wytrychy, za pomocą których możemy włamać się do swojego mózgu i podejść go od odpowiedniej strony. Przeważająca część technik była dla mnie nowością, o innych co nieco słyszałem wcześniej. Niektórych metod (może w nieco zmodyfikowanej formie) używałem już wcześniej, nie zdając sobie za bardzo z tego sprawy. Zatem możemy przeczytać tu o rzeczach, które są dla wielu wręcz oczywiste, jednak nie brakuje też rozprawienia się z pewnymi błędnymi mitami. (Ja na przykład dowiedziałem się, że sposób w jaki robiłem notatki na studiach był kompletnie nieefektywny). Radek Kotarski jednak nie ogranicza się do samego przedstawienia danej techniki. Przedstawia także badania naukowe, które potwierdzają jej skuteczność, a także komentuje jak jemu się z niej korzystało. Nie brakuje też jego propozycji w jakich sytuacjach można stosować konkretną metodę.

Po pierwszych rozdziałach miałem momentami wrażenie, że te metody u mnie nie zadziałają, albo że ciężko mi je będzie stosować. Jednak z kolejnymi rozdziałami to uczucie mijało. Gdy się bowiem pozna większą ilość tych „wytrychów”, wtedy zaczynają się małe czary. Okazuje się bowiem, że techniki te można ze sobą łączyć i je mieszać. Każdą można odpowiednio dostosować do siebie oraz do tego czego chcemy się nauczyć.

Liczne ciekawostki i humor

Radek Kotarski nie byłby sobą, gdyby nie umieścił w swym dziele kilku ciekawostek z najróżniejszych dziedzin. Jak na prawdziwego polimata przystało (oraz twórcę kanału Polimaty na youtubie) chciał zaciekawić czytelnika różnymi informacjami. Upchnął je jednak tak umiejętnie, że nie odciąga to uwagi od głównego tematu, a tylko ubarwia treść. Dodatkowo wielokrotnie przy czytaniu na mojej twarzy gościł wyraz rozbawienia, po natknięciu się na kuriozalne i bardzo zabawne porównania. Ogólnie muszę pochwalić Pana Kotarskiego za bardzo lekki styl pisania, dzięki czemu książkę czyta się łatwo i całkiem przyjemnie!

Na końcu każdego rozdziału z opisem konkretnej metody znajduje się krótkie podsumowanie, w postaci kilku kluczowych punktów. Dzięki temu można szybko przypomnieć sobie na czym polega dana metoda i w jaki sposób można ją zastosować w swoim życiu bez konieczności czytania całego rozdziału.

Dla mnie mogłoby być jednak więcej praktycznych możliwości wykorzystywania określonych metod. Więcej przykładów gdzie można daną technikę stosować i w jaki sposób ją dopasować do siebie. Zabrakło mi też dokładnego opisu jak przebiegał proces nauki języka szwedzkiego przez autora. Miałem nadzieję, że będę mógł się dokładnie wzorować na Panu Kotarskim i doszkolić się w moim angielskim, a być może przyswoić następny z języków obcych.

Czy to działa?

Kotarski przy każdej metodzie opisuje przebieg i wyniki badań jakie robiono na różnych grupach ludzi. Liczby nie kłamią. Stosując określone techniki badani zapamiętywali więcej i na dłużej. Dodatkowo autor pisze o własnych doświadczeniach z posługiwania się daną metodą. Sam zresztą zaznacza, że jeśli jakiś sposób nauki by nie działał, nie opisywałby go w swej książce.

Sam zresztą sprawdziłem metodę tancerki, majstersztyku, testu zderzeniowego oraz nauczyciela, przygotowując się do zaliczeń i egzaminów sesji na studiach. Efekt – wszystko siadło w pierwszym terminie, a na naukę poświęciłem o wiele mniej czasu niż przy poprzednich „sądach ostatecznych”. Naprawdę żałuję, że ta książka nie powstała parę lat wcześniej, zanim poszedłem na studia. Może dzięki poznanym technikom nie zraziłbym się tak bardzo do studiowania, tylko dał się porwać w wir nauki?

Większość i tak zależy od Ciebie!

Jeśli jednak myślisz, że po przeczytaniu tej książki zaczniesz chłonąć wiedzę jak sucha gąbka wodę, czyli bardzo szybko i w bardzo dużej ilości, to muszę Cię zmartwić. To tak do końca nie działa. Będziesz musiał trochę popracować nad sobą, zmienić niektóre nawyki związane z uczeniem się, być może poprawić swoją systematyczność czy też lepiej planować swoje sesje nauki. Jednak metod do wyboru jest naprawdę sporo, więc na pewno poznasz takie, które najbardziej będą do Ciebie pasować. Czasami wystarczy mała zmiana, nabycie drobnego nawyku, by proces nauki zaczął stawać się przyjemniejszy, zamiast sprawiać ból i wywoływać rozdrażnienie. Najlepiej więc samemu przeczytać książkę i eksperymentować na sobie! Ja już wiem, że to się naprawdę opłaca 😉


Radek Kotarski odwalił naprawdę kawał dobrej roboty tworząc tę świetną książkę. Takiego poradnika uczenia się brakowało według mnie na rynku. Bardzo cieszę się, że to dzieło mogło trafić w moje ręce i że dzięki niemu nauka stanie się dla mnie łatwiejsza.

Moja ocena: 9/10.

Śledź mnie na fejsbuku!Facebook
Podziel się z innymi! Facebooktwitter
Znajdź mnie na Facebook\'u!