fbpx

Recenzja „Czarne Lusterko”

Śledź mnie na fejsbuku!Facebook
Podziel się z innymi! Facebooktwitter

Zapewne wielu z Was kojarzy Netflixowy serial pt. „Czarne Lustro”. Wszystkie 4 sezony tej serii są uznawane za wybitne, a sam serial znajduje się w czołówce przeróżnych rankingów. „Czarne Lusterko” to natomiast 4 różne i krótkie historie (łącznie trwające około 1 godziny), stworzone przez polskich twórców Youtubowych, inspirowane oryginalnym serialem „Black Mirror”. 

Przed Wami recenzja mini serii „Czarne Lusterko”!


Jak to się stało, że polscy youtuberzy mogli nagrać własne filmiki pod szyldem Netflixa? Widocznie szefostwo polskiego oddziału tej internetowej wypożyczalni (i coraz potężniejszej marki) uznało, że bardzo dobrym pomysłem będzie promowanie Netflixa właśnie przez współpracę z młodymi i popularnymi twórcami internetowymi. Według mnie koncept naprawdę świetny! 

I tak oto emce□, Krzysztof Gonciarz, Martin Stankiewicz i Grupa Filmowa Darwin stanęli przed wyzwaniem stworzenia krótkometrażowych filmów nawiązujących tematyką do problemów poruszanych przez serial „Czarne Lustro”. Jak im poszło? Już do tego przechodzę 🙂


„1%” G.F. Darwin

Zaczynamy od najlepszej, moim skromnym zdaniem, historii. Filmy Grupy Filmowej Darwin oglądam już od ponad 3 lat. Ich twórczość uderza zdecydowanie w bardziej humorystyczne tony. Nie brak w ich wideo jednak złożonych i ciekawych fabuł. Można śmiało powiedzieć, że stworzyli coś na wzór własnego uniwersum. Ogólnie serdecznie polecam ich twórczość każdemu, kto lubi inteligentny humor, parodie i multum nawiązań do kultury, sztuki czy religii.

„1%” to dzieło o wiele bardziej poważne i dramatyczne niż ich wcześniejsze twory. Przedstawiona jest w nim wizja przyszłości, w której możliwe jest określenie kim zostanie dziecko jeszcze przed jego urodzeniem, na podstawie jego genów. Dzięki temu można zapewnić potomkowi odpowiednie środowisko do rozwoju. Główni bohaterowie to para spodziewająca się dziecka, która dowiaduje się, że ich nienarodzony syn z co najmniej 99% prawdopodobieństwem nie będzie miał przyszłości jakiej by się spodziewali…

Film porusza bardzo trudny temat i zmusza do refleksji. Co zrobiłby rodzic, gdyby wiedział kim w przyszłości będzie jego dziecko? Czy 1% szans na to, że diagnoza jest błędna wystarczy, by dać nadzieję matce i ojcu? Czy to tylko geny decydują o tym kim będziemy?

G.F. Darwin zawsze tworzył wideo na bardzo wysokim poziomie. I tym razem nie jest inaczej. Zarówno aspekty techniczne jak i scenariusz oraz grę aktorską oceniam bardzo dobrze. A sama końcówka jest tak świetna, że ręce same składały mi się do oklasków, gdy ją zobaczyłem.

Napiszę krótko: musisz to zobaczyć!

Ocena: 9,5/10.


„Suma szczęścia” Martin Stankiewicz

Twórczości Martina Stankiewicza nie znam tak dobrze jak „Darwinów”, jednak widziałem wcześniej kilka filmików, których jest autorem. To nieco zwariowany i pozytywnie zakręcony typ, publikujący na YT przeróżne rozrywkowe treści. Stworzenie filmu dla Netflixa było więc także i dla niego wypłynięciem na mniej znane wody. Jednak podobnie jak w przypadku G.F. Darwin wyszło mu to znakomicie!

O dziwo sam Martin nie obsadził się w pierwszoplanowej roli, co wyszło tylko na dobre. Jego nieco dziwaczny wizerunek, styl mówienia i aparycja zdecydowanie nie pasowałyby do postaci głównego bohatera.

„Suma szczęścia” to historia o młodym mężczyźnie, który chce zapewnić szczęście swojej partnerce. Pragnie zrobić wszystko, byleby tylko jego druga połówka była szczęśliwa. To zadanie wydaje się być z typu tych „mission impossible”, bowiem powszechnie jest wiadomo, że trudno spełniać wszystkie zachcianki kobiety. Z pomocą głównemu bohaterowi przychodzi futurystyczna technologia – chip zainstalowany w jego głowie. To urządzenie to nic innego jak zaawansowana aplikacja, która mówi mu jakie musi podejmować decyzje, co robić, co mówić by jego dziewczyna czuła się idealnie w związku.

I chociaż na początku wszystko wydaje się iść w bardzo dobrą stronę, to po pewnym czasie pojawiają się komplikacje. A korzystanie z aplikacji niesie ze sobą efekty uboczne…

Podczas oglądania widzowi mogą nasuwać się pewne pytania, z typu tych bardziej filozoficznych. Czy można stworzyć związek idealny? Czy wrodzony egoizm człowieka pozwoli poświęcić się całkowicie dla szczęścia drugiej osoby? A może to poprzez kompromisy powinno się zwiększać sumę szczęścia w związku?

Polecam każdemu, a zwłaszcza osobom uwikłanym w związki.

Ocena: 9,0/10.


„Rozstanie” Krzysztof Gonciarz

Gonciarza znam z kanału na YT o nazwie „Zapytaj Beczkę”, na którym już od pary lat publikuje swoje widea. Ich format jest oparty na Q&A, czyli pytań widzów i odpowiedzi Krzyśka. Jednak to wszystko jest podane w bardzo niecodzienny sposób, z masą przedziwnych wstawek. Ta seria ma przede wszystkim bawić, przy okazji zmuszając widza do pewnych przemyśleń czy przyjrzenia się niektórym sprawom z innej perspektywy. Oprócz tego Gonciarz prowadzi swój drugi kanał, bardziej osobisty. W nim pokazuje jak wygląda życie po przeprowadzce do Japonii. Nie oglądałem jednak zbyt wielu jego filmów poruszających tę tematykę. W każdym razie Krzysztof Gonciarz to jeden z najbardziej znanych i pewnie jeden z najlepiej zarabiających polskich youtuberów. Śmiało można powiedzieć, że prezentuje, podobnie jak G.F. Darwin, poziom profesjonalny.

Akcja filmu „Rozstanie” rozgrywa się w czasach obecnych. Fabuła opowiada o parze youtuberów (ot taki paradoks), dla których nagrywanie i publikowanie kolejnych filmików jest całym życiem. I to do tego stopnia, że już ciężko rozpoznać czy obnażają się z całym prywatnym życiem czy też pozorują wszystko, byleby tylko zadowolić swoich widzów, mieć oglądalność i zbierać łapki w górę. Jak daleko są w stanie posunąć się „youtubowi celebryci”, by ciągle być na topie? Ile są w stanie znieść, by nie stracić swojej publiki? To dzieło niesie odpowiedź na te pytania, a na koniec podsuwa niezbyt optymistyczną pointę…

Cały film bardzo mi się spodobał. Zarówno do wykonania jak i gry Gonciarza i Katarzyny nie można się przyczepić. Jedynie nie podobało mi się wplatanie tekstów w języku angielskim pomiędzy zdania po polsku. Nie rozumiem czemu miało to służyć. Dla mnie to było takim popisywaniem się jak to aktorzy świetnie opanowali język Szekspira…

Obecnie zjawisko wzbudzania wielkich kontrowersji tylko dla zdobywania tzw. lajków jest niezwykle popularne, dlatego polecam zobaczyć ten filmik, który świetnie uchwycił tę tematykę.

Ocena: 8,5/10.


„69.90” emce□

Emce□ to kanał, o którego istnieniu dowiedziałem się dopiero przy okazji opublikowania historii z serii „Czarne Lusterko”. Jego prowadzącą jest Huyen Pham, która w bardzo przystępny, luźny, a czasem i zabawny sposób, przedstawia jakieś naukowe zagadnienia. W „69.90” gra postać lekarki.

Ta bardzo krótka historia porusza dość często eksploatowany temat samotności i wycofania ze świata rzeczywistego do świata wirtualnego. Zaserwowana jest jednak w bardzo interesujący sposób i spuentowana jest niezwykle przygnębiającą sceną.

Duży plus ode mnie za stworzenie postapokaliptycznego klimatu, znalezienie i przygotowanie odpowiednich scenerii oraz świetne kostiumy i charakteryzację. Realizacja stoi zatem na dobrym poziomie, a grze aktorskiej też nie mam raczej nic do zarzucenia. Minusiki natomiast lecą za przewidywalność i brak odkrywczości w tematyce. Jednak to nie psuje za bardzo dobrego wrażenia, jaki na mnie wywarł ten film.

Pomimo, iż ta historia w moim rankingu ląduje dopiero na 4 (ostatnim) miejscu, to wcale nie oznacza, że jest słaba. Po prostu zrobiła na mnie trochę mniejsze wrażenie niż wcześniej wymienione produkcje. Zdecydowanie warto go obejrzeć!

Ocena: 8,0/10.


Pomimo tego, że tzw. „jutuberzy” kojarzą się przeciętnemu użytkownikowi Internetu raczej z mało ambitną rozrywką lub niezbyt sensownymi challegami czy prankami robionymi głównie dla kasy, to są między nimi naprawdę utalentowani twórcy. Autorzy filmików z serii „Czarne Lusterko” są doskonałym przykładem na to, że na Youtube można zrobić coś naprawdę wartościowego i ambitnego. 

To tyle na dzisiaj ode mnie! Pamiętajcie, że zawsze możecie przeczytać moje inne recenzje i teksty. Do zobaczenia następnym razem!

Śledź mnie na fejsbuku!Facebook
Podziel się z innymi! Facebooktwitter
Znajdź mnie na Facebook\'u!